mroźne łzy deszczu
kładą się
na ulicach
poślubionych niegdyś
latu
czy niebo nie jest
bezludną wyspą?
chłodne czarne cienie
na oknach
oknach na szary świat
odbijają się w
szerokich źrenicach
wcale nie zdziwionych
czy niebo nie mogłoby być
bezludną wyspą?
wszyscy zdajecie się być
cichymi falami oceanów
bezpiecznie bezczynnie
rozbijającymi się
o wydmy światów
podczas gdy ja jestem po prostu
mgłą
niebo
ono powinno być bezludną wyspą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz