***
zamknę oczy
i
nie widzę swojej twarzy
widzę deszcz
śnieg
przez mgłę
ujrzałam tylko zarysy uśmiechów
z fotografii malowanych tak
jakbym chciała
po szklanej surowej tafli
spływają cieniem myśli
niedotlenione
głuche marzenia
zalepiają usta
ciężko opadają na powieki
zamykają oczy
nie patrzę teraz
nie widzę nawet ślepego
cienia mojego obrazu
nie ma tam prawdy
moje oczy
w tej ciemności marzeń
nie widzą
nie patrzą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz